Księga Liczb

Księga Liczb

Nie każdą piosenkę Stinga analizuję aż tak wnikliwie, niemniej muszę szczerze przyznać, że jest to artysta, którego utworów nigdy nie słuchałem ot tak sobie. Sting to człowiek, który umie pisać teksty niosące w sobie głębszą treść, jakąś nieoczywistość lub tajemnicę, w którą warto się zagłębić. Przy czym zazwyczaj słowa, muzyka i aranżacja współgrają ze sobą, podkreślając to, co jest naprawdę ważne w danym utworze. Pierwszym z brzegu przykładem jest piosenka Love Is Stronger Than Justice, opowiadająca historię o braciach na Dzikim Zachodzie, których było siedmiu i dlatego zwrotka została napisana w metrum 7/4, z kolei refren podkreśla klimat westernu i dlatego utrzymany jest w stylistyce country. Tego typu zabiegi Sting stosuje dość często i to sprawia, że jego twórczości na pewno nie można nazwać banalną.

Dziś jednak o jednej z najnowszych piosenek Stinga (znajdującej się na ostatniej płycie The Bridge z 2021 roku) zatytułowanej The Book Of Numbers. To utwór, na który od razu zwróciłem uwagę przy pierwszym przesłuchaniu albumu, chociaż nie stał się moim ulubionym z tej płyty (o tym ulubionym może napiszę kiedy indziej). Już sam tytuł sugeruje klucz do rozszyfrowania znaczenia tej piosenki, a jest to klucz biblijny, dlatego The Book Of Numbers idealnie wpisuje się w kontekst adwentowy.

Księga Liczb to jedna z mniej chętnie czytanych ksiąg Starego Testamentu, prawdopodobnie z tego powodu, że już od samego początku przez pierwszych kilka rozdziałów czytelnik obrywa w łeb niesamowitą ilością liczb, imion i opisów sprzętów liturgicznych, zatem wrażenie z lektury jest bardzo zbliżone do obcowania z rocznikiem statystycznym pisanym prozą. Tymczasem nieco dalej, w dziesiątym rozdziale, zaczyna się długa i mozolna (ale też bardzo ciekawa) wędrówka Narodu Wybranego z Pustyni Synaj do ziemi Kaanan. Wędrówka, która obrazuje – jak to świetnie ujmuje Orygenes w swoich Homiliach o Księdze Liczb – wędrowanie duszy do Boga. Zdaniem Orygenesa ta księga ukazuje drogę przemiany człowieka zmysłowego w duchowego, która to przemiana dokonuje się stopniowo, przechodząc od jednego etapu do następnego. Dlatego nieprzypadkowo dominującym motywem w Księdze Liczb (obok wędrówki rzecz jasna) jest motyw walki duchowej. Izraelici przez różne perypetie przechodzą od postawy buntu do wierności i posłuszeństwa Bogu. Ciekawa w tym kontekście jest również pojawiająca się w 22. rozdziale postać Balaama – proroka z Mezopotamii. Zostaje on wezwany przez Balaka, króla Moabu, który widząc Izraelitów u granic swojego królestwa, zatrwożony posyła Balaama z misją, aby ich przeklął. Prorok jednak po drodze spotyka anioła Bożego, który każe mu błogosławić Izraelitom zamiast ich przeklinać. Odtąd misją Balaama jest mówienie tego, co w jego usta włoży Bóg, co naturalnie wywołuje konflikt z królem Balakiem, ale to proroka nie powstrzymuje. Mimo królewskiego gniewu wygłasza jeszcze proroctwo wschodzącej „Gwiazdy z Jakuba” i „berła z Izraela”, które „zmiażdży skronie Moabu” (por. Lb 24,17) i odchodzi do swojego kraju.

Odniesienia do tej całej historii i zestawienie jej z metaforą życia ludzkiego znajdziemy we wspomnianej piosence Stinga. Interpretację tekstu zostawiam wnikliwym i lepiej obeznanym z angielszczyzną niż ja słuchaczom, natomiast poniżej zamieszczam moje własne tłumaczenie słów tej piosenki dla tych, którzy może tego języka nie znają zbyt dobrze. W aranżacji natomiast chcę zwrócić uwagę na pojawiające się w refrenie dźwięki sekcji dętej. W jakiejś recenzji przeczytałem, że nie wiadomo po co one są, że są za głośne, drażniące itd. Tym, którzy tak sądzą, proponuję przeczytać początek rozdziału dziesiątego Księgi Liczb, może to nieco wyjaśnić:)

 

 

Księga Liczb

Podaj mi szklankę wody
Żebym przepłukał gardło
Włóczyłem się przez całe moje życie
Pomóż mi zdjąć płaszcz

Ta woda jest czysta jak kryształ
Powinniśmy za to podziękować Panu
Siądź i posłuchaj mej opowieści
I znajdź jakieś miejsce na mój kapelusz

Barman bierze kapelusz nieznajomego
I znajduje wolny wieszak
Gdy odwraca się w stronę podróżnika
Widzi jego prawą rękę na starej czarnej księdze

Święta Księga Liczb
Rozumiem, że to czytałeś
Długie poszukiwanie na pustyni
Miejsca, w którym mógłbym położyć głowę

Tak wiele jest przypowieści w Biblii
Lecz tę jedną muszę opowiedzieć
Bo szturmowałem bramy nieba
By znaleźć się w piekle

To jest moja samotna misja
By przebudzić świat ku jego przeznaczeniu
Zburzyć swoją własną koncepcję
Gdyż robi się późno

Ta święta Księga Liczb
Jak przechodzenie przez cień śmierci
Powiedz mi czy słuchasz chłopcze
Czy tylko niepotrzebnie zdzieram gardło?

Głupcy są na dworach władzy
Podczas gdy ja idę tym padołem gorzkich łez
Na łasce nagrywających aniołów
Od osiemdziesięciu pięciu lat

Barman wstaje od stołu
By napełnić kolejną szklankę
Kiedy się odwraca, widzi puste krzesło
Wszystko co po nim zostało to imię na kapeluszu


2 komentarze do “Księga Liczb

  1. Super! Nareszcie dowiedziałam się o czym jest tytułowa piosenka.
    Lubię słuchać Stinga, jednak nie sądziłam że ten utwór aż tak głębokie przesłanie w sobie niesie.
    I jeszcze jedna moja uwaga do wpisu, tak jak Sting tworzy niezwykłe i głebokie piosenki,  tak Ksiądz interesująco i niebanalnie potrafi o tym pisać.

  2. EDIT: Ostatnio miałam więcej  czasu więc przeglądnęłam muzyczne zakładki na tym blogu i  muszę zamieścić pewne sprostowanie do mojego ostatniego wpisu. To że Ksiądz interesująco pisze o piosenkach Stinga to nic, wobec faktu, że Ksiądz śpiewa tak jak on…
    Jestem pod wrażeniem Księýdza talentu.
    Cudne te covery. Rewelacja!

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

DO GÓRY